We wsi Bogusławice Kolonia koło Częstochowy w jednej ze studni, na głębokości 35 metrów znajdował się mały kotek. Jak się okazało, przebywał tam od wigilii. Strażacy wraz ze specjalistyczną grupą wysokościową z Radzionkowa uratowali kotka, który jeśli tylko pomyślnie przejdzie wszystkie badania, trafi do adopcji.
Nazywał się będzie Paweł lub... Pawełka, bo nie wiadomo jeszcze, jakiej jest płci. Imię będzie nosił na cześć strażaka, który go uratował.
Źródło: TVN24/x-news
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
weteran #1900562 | 87.205.*.* 7 sty 2016 08:18
dobrze,że nie ,,tygrysieciu,, pospieszyli na ratunek kocięciu ?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
kate #1900413 | 88.156.*.* 6 sty 2016 20:33
Wigilię wszyscy mieli w dupie. Teraz się przypomniało, że jest tam kotek. Tyle dni biedak siedział w studni. Co za ludzie.Płakać się chce.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz