Mieszkająca w pobliżu dworca PKP kobieta uratowała kilkudniowego kociaka przywiązanego za ogon do kontenera na śmieci. W pobliżu leżała postrzępiona kartka z napisem "AVE SATAN".
— Bez zastanowienia zabrałam kotka do domu — opowiada giżycczanka.
Choć był porządnie wyziębiony, głodny, a naderwany ogon opuchł - udało się go uratować. Teraz ładnie przybiera na wadze, a domownicy nie wyobrażają sobie życia bez Poziomki.
Zdarzenie miało miejsce 31 października niedaleko dworca. Mąż kobiety powiadomił straż miejską. Na miejsce przyjechał patrol: strażnik miejski i policjant.
— Osobiście poprosiłem policję o ściganie sprawców tego zdarzenia — informuje komendant Straży Miejskiej w Giżycku Dariusz Gajownik. — Nie możemy pozostać obojętni na przejawy takiego okrucieństwa.
Za znęcanie się nad zwierzętami, grozi kara do lat dwóch pozbawienia wolności.
— Trochę zdziwiło mnie to, że policjant pozostawił w moim domu dowód rzeczowy w postaci listu z satanistycznymi znakami i napisami - dodaje mąż kobiety, która uratowała kotka.
Anna Baranowska
Choć był porządnie wyziębiony, głodny, a naderwany ogon opuchł - udało się go uratować. Teraz ładnie przybiera na wadze, a domownicy nie wyobrażają sobie życia bez Poziomki.
Zdarzenie miało miejsce 31 października niedaleko dworca. Mąż kobiety powiadomił straż miejską. Na miejsce przyjechał patrol: strażnik miejski i policjant.
— Osobiście poprosiłem policję o ściganie sprawców tego zdarzenia — informuje komendant Straży Miejskiej w Giżycku Dariusz Gajownik. — Nie możemy pozostać obojętni na przejawy takiego okrucieństwa.
Za znęcanie się nad zwierzętami, grozi kara do lat dwóch pozbawienia wolności.
— Trochę zdziwiło mnie to, że policjant pozostawił w moim domu dowód rzeczowy w postaci listu z satanistycznymi znakami i napisami - dodaje mąż kobiety, która uratowała kotka.
Anna Baranowska