Poniedziałek, 2 czerwca 2025. Imieniny Erazma, Marianny, Marzeny WM.pl GazetaOlsztyńska.pl DziennikElbląski.pl Familie.pl

Jak mógł pozwolić zagryźć kunę?

2010-09-18 00:00:00

To był wstrząsający widok — opowiada nasza Czytelniczka z Radziej, Janina Trusewicz. — Ojciec z synem stał, pies rzucił się na kunę, słychać było tylko warczenie psa i niesamowity pisk zagryzanego zwierzątka. A mężczyzna i chłopiec obserwowali… Nie zostawię tej sprawy, nie dam się zbyć.

- Chcę to nagłośnić, bo znieczulica w stosunku do jest coraz bardziej powszechna — mówi Janina "Janeczka" Trusewicz z Radziej. — Znam tego psa i jego właściciela. Pies wychowywany był w zamknięciu, jest dość agresywny, no cóż… to nie jest wina przecież psa. Jestem wstrząśnięta postępowaniem mężczyzny: kuny domowe są pod ochroną, to rzadko spotykany gatunek — to po pierwsze. A po drugie — jak można było pozwolić wszystko to obserwować chłopczykowi?

Pani "Janeczka" do naszej redakcji w Węgorzewie przyszła w czwartek. Pokazała wydrukowane zdjęcie zagryzionej domowej kuny.
— Jaki to był wrzask, żebyście słyszeli! — mówi Janina Trusewicz. — Sprawę zgłosiłam policji. Uważam, że ustawa o ochronie zwierząt jest zbyt często (niemal zawsze!) lekceważona. Mężczyzna tłumaczył, że kuna może zakraść się do jego królików. Czy tak rozwiązuje się takie problemy???
Anna Styrańczak

Od redakcji: Do sprawy jeszcze wrócimy.

Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.